Kamix Przyjaciel Kuchni

 Przyszła pora na cotygodniowe dogłębne czyszczenie kuchenki. Ah.. jak ja tego nie lubię. Nigdy nie mogę jej doczyścić tak jakbym chciała. Z pomocą przyszedł mi Kamix, który zaciekawił mnie przy okazji firmowych zakupów BHP. Cena standardowa jak na takie cuś , ok 10 zł.
A jak się sprawdził? O tym dalej.

Kamix Przyjaciel Kuchni Aktywna Piana został stworzony, by szybko i skutecznie usuwać wszelki tłusty i lepki brud ze sprzętu użytkowanego w domu i małej gastronomii. Doskonale radzi sobie z wszelkimi zabrudzeniami powstałymi w wyniku przygotowywania posiłków.
Jego skład został wzmocniony formułą Aktywnej Piany, co zaowocowało jeszcze większą skutecznością w działaniu
i łatwością stosowania.
Aby uzyskać zamierzoną skuteczność preparatu, w przypadku mocno zabrudzonych powierzchni, po naniesieniu zalecamy pozostawić go na kilka minut na powierzchni czyszczonego sprzętu, a następnie usunąć brud przy pomocy ściereczki lub gąbki.


Przygotowałam więc kuchenkę do mycia. Zleksza się przeraziłam, bo jeden palnik był totalnie zapaćkany przypalonym tłuszczem. Co my gotowaliśmy, że aż tak ...?

Popsikałam dokładnie dosyć ciężko chodzącym psikaczem. Myślałam, że aktywna piana to taka gęsta, która unosi cały brud do góry. Ta była rzadka.Spływała z wypustów między palnikami. Od razu pomyślałam - "Jak tym wyczyścić np. okap, a tym bardziej zostawić na kilka minut ?"
No ale cóż, zostawiłam i wyszłam na 10 minut. Wróciwszy  pierwsze co to poczułam orzeźwiający zapach pomarańczy unoszący się w całej kuchni. Piana jak była tak była, nic się nie zmieniło.

Po zebraniu jej wilgotną ściereczką 3/4 kuchenki, która była pobierznie zabrudzona była czyściutka, ten spalony tłuszcz jednak nie ustąpił. Nałożyłam pianę jeszcze raz, bo pewnie producent pisząc "silnie zabrudzona powierzchnia" miał ten rodzaj brudu na myśli. Też nic nie dało. Chyba za dużo się spodziewałam.

 No więc i tak trza było szorować :/

Znalazłam jednak inne, lepsze zastosowanie dla tego płynu.
Rzucił mi się w oczy stary czajnik czekający, aż ktoś go na śmietnik wyrzuci. Psiknęłam Kamixem i wiedząc, że piana się nie utrzyma od razu zaczęłam lekko szorować druciakiem. Zmyłam i ta dam.....

Różnica kolosalna i to bez mocnego szorowania. Czajnik wraca więc do gry :)
A w weekend do szorowania idą wszystkie garnki :D



Kamix odtłuszczający pozostaje więc moim przyjacielem kuchni.
Do kuchenki, czy okapów jednak nie będę go używać - lepszy efekt mam jak umyję  woda i płynem do naczyń.
Do czyszczenia garnków (oczywiście z wierzchu) jednak jest niezastąpiony. Szybciutko schodzą wszelkie zatłuszczenia i przypalenia. Nawet ten bardzo stary tłuszcz nie ma szans !