W lipcu nie za wiele zużyć było. A na pewno dużo mniej niż w poprzednim miesiącu
[klik]. Przeważnie kosmetyki do pielęgnacji starczają mi na 1,5 miesiąca, więc dopiero sierpień zaowocuje pewnie sporym denkiem.
Od lewej:
1. BingoSpa Serum Kalogenowe brzuch, uda, pośladki - Przyjemny lekki
balsam, który co prawda nie daje efektów spektakularnych, ale ładnie
nawilża i nieco ujędrnia. (
Recenzja)
POZYTYWNIE
2. Żel peelingujący BeBeauty skóra tłusta i mieszana - Biedronkowe
cacuszko, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Drobinki myjące nie
za ostre, ale też nie łagodne - takie w sam raz. Jego zapach przypomina
mi kosmetyki do opalania.
POZYTYWNIE
3. Dezodorant perfumowany Bi-es Dynamix for woman - Typowy mydlany zapach. Fajnie odświeżał w te upały. Na wieczorne wyjścia zdecydowanie się nie nadaje.
NEUTRALNIE
4. Tonik oczyszczający Essence anti-spot toner & powder - Myślałam,
że skóra po m będzie fajna matowa, bo skoro z pudrem to tak powinno być.
Przez chwilę było, a później świeciłam się na nowo, a do tego strasznie zapychał.
NEGATYWNIE
5. Tusz do rzęs Rimmel Scandaleyes show off - Na początku bardzo się zawiodłam. Był strasznie suchy, grudkowaty i obsypujący się. Z czasem jakby się rozruszał i nauczyłam się nim malować.
(
Recenzja )
NEUTRALNIE
Jak widać wyrównana walka pomiędzy pozytywami, a negatywami lipca :)