Jakiś czas temu Żanetka zaskoczyła mnie przesyłką z kremem Flos-Leku + inne przyjemniaczki o których na razie nie wspominam :D
Dlatego właśnie pokochałam świat blogów. Dziewczyny (chłopców jak na razie mało) poznają się przez sieć i obdarzają się zaufaniem dzieląc się tym co mają lub nie zdążą użyć, albo po prostu nie pasuje to do ich cery. Znam kilka blogerek, którym mogę ufać w różnych kwestiach, znam również kilka, które zawiodły moje zaufanie.
Cieszę się Żanetko, że mi zaufałaś :)
A teraz przedstawiam :
Flos Lek, Naturalne Piękno, Krem normalizujący ` Nawilżanie`
PRODUCENT: FLOS-LEK
POJEMNOŚĆ: 50 ML
CENA: OK. 14 ZŁ
OPAKOWANIE
Pudełko wierzchnie myślę, że standardowe w kolorystyce i tonacji. Na półce z kremami raczej się nie wyróżnia. Opisane porządnie, czyli tak jak powinno być :) W kartoniku znajdujemy solidny słoiczek plastikowy z oliwkową zakrętką. Tu kształt już nieco odbiega od standardów - okrągły, ale jakby wydłużony w górę. Sreberko sygnowane logiem oczywiście jest i to mnie bardzo cieszy.
ZAPACH
Jak zwykle trudno mi go określić. Czuję dosłownie cytrynowe kwiatki :D
KOLOR
Be-żo-wy, jak ząbki przedszkolanki z reklamy :)
KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ
Jest to bardzo lekki kremik, który świetnie się rozprowadza na skórze. Wydajność jest na prawdę duża. Potrzeba nie wiele, by pokryć nim całą buźkę. Używam go jakieś 3 tygodnie i ubytek jest znikomy.
DZIAŁANIE
Jestem właścicielką cery mieszanej w porywach do tłustej, to zależy oczywiście od pory roku. I niby ta moja cera taka to często przesuszają ją kosmetyki myjąco-oczysczające . Nic tak mnie nie irytuje jak moja twarz, która tu się świeci, tu wypryski, a tu znowu suche skórki.... Masakra...
Krem normalizujący flos-leku miał mi pomóc nad tym zapanować. Po części tak się stało.
Używałam go na noc w pierwszej kolejności, ale niestety mimo swej lekkiej konsystencji zapychał mnie strasznie i co rano budziłam się z "kolegami" na twarzy.
Przeszłam, więc na kurację jedynie dzienną. Pod makijaż jest idealny. Sprawia, że podkład dłużej się utrzymuje, nie ślizga się i nie roluje. Z samym pudrem też dobrze współpracuje. Co najważniejsze nie dopuszcza do powstawania suchości. Sam w sobie jednak nie matuje mi buźki w wystarczającym stopniu.
PLUSY MINUSY
+ dobrze opisane opakowanie - zapycha nocą
+ sreberko zabezpieczające - nie matuje
+ zapach
+ lekka konsystencja
+ szybko się wchłania
+ wydajność
+ nawilżenie
+ idealnie współgra z makijażem
Troszkę szkoda.... oczekiwałam jednak tego efektu zmatowienia.
ja też właśnie mam problem ze znalezieniem kremu, który zmatowiłby moją twarz w stopniu zadowalającym - niestety...
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu. Ciekawa jestem jak by moja skóra na niego zareagowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ciekawy szkoda, że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem, wiem po co nie sięgać. Ja ostatnio używam kremu z MARIZA i jest ok, na razie najlepszy ze wszystkich cudów do cery mieszanej. Przynajmniej matuje na jakieś 4 godzinki.
OdpowiedzUsuńmnie niestety większość kremów zapycha -.-
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem w trakcie testowania i jak na razie jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńchyba nie kupiłabym :) zresztą póki co mam jeszcze mnóstwo kremów, nie wiem kiedy je zużyję, ech ;p
OdpowiedzUsuńchcialabym poznac ten niespotykany zapach - cytrynowych kwiatków :)
OdpowiedzUsuńJakiś taki w sumie kiepski :P Ja matujący używam z Eveline i sobie całkiem dobrze radzi :) A w kolejce mam z Nivei i Garniera :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie matuje ;p Ale i tak ma duzo plusów ;)
OdpowiedzUsuńjest dobrze a mogło być lepiej, szkoda, że nie matuje.
OdpowiedzUsuńWłaśnie stosuję te krem. Ma bardzo ładny zapach i faktycznie jest bardzo wydajny. Mnie na szczęście nie zapycha i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda wielka że nie matuje.. Aczkolwiek pomimo tego chciałabym wypróbować go :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szkoda ze zapycha
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jak zapycha to lipka :)
OdpowiedzUsuńJa z tej firmy używałam jak dotąd tylko żele pod oczy. Szkoda, że ten krem zapycha, ale z drugiej strony każda cera jest inna... Może kiedyś przetestuję jakiś krem od nich i przekonam się na własnej skórze jak zadziała :D
OdpowiedzUsuńJeśli Cię zapycha, to niestety olbrzymi minus dla niego...
OdpowiedzUsuńszkoda, ze zapycha :/
OdpowiedzUsuńwłasnie chłopaków coś mało na blogach, ale widać ich coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńMoją gębusię i tak by pewnie wysuszył, choć mieszana.
OdpowiedzUsuń