16 lutego 2014

Półroczne wyzwanie z Ewą Chodakowską "BIKINI 2014" - TYDZIEŃ 4

Eh.... no i wiedziałam, że tak się stanie. Organizm nie wytrzymał.... Przetrenowałam się chyba z deczka, bo od poniedziałku nie miałam siły ruszyć chociażby palcem. Dopadło mnie nicmisięniechciejstwo....
Z niechęcią muszę stwierdzić, że to ostatni tydzień wyzwania. Będę dalej ćwiczyć i zdrowiej się odżywiać, ale po swojemu. Nie daję rady codziennie wyciskać z siebie siódmych potów....



W drugim tygodniu wyzwania menu jest identyczne jak w poprzednim ----> KLIK





DAY 22

ĆWICZENIA:  Turbo

DODATEK SPECJALNY
25 przysiadów
15 sek plank
10 pełnych brzuszków
10 spięć brzucha


DAY 23

ĆWICZENIA:  Killer lub Szok trening

DODATEK SPECJALNY:
 60 przysiadów,
 30 sek plank,
 40 pełnych brzuszków,
 50 spięć brzucha

DAY 24

ĆWICZENIA:  

DODATEK SPECJALNY

70 przysiadów
40 sek plank
45 pełnych brzuszków
60 spięć brzucha


DAY 25

ĆWICZENIA: 

DODATEK SPECJALNY :
10 przysiadów
20 sek plank
10 pełnych brzuszków
10 spięć brzucha



DAY 26

ĆWICZENIA:

DODATEK SPECJALNY
45 przysiadów
40 sek plank
20 pełnych brzuszków
20 spięć brzucha

DAY 27

ĆWICZENIA: Turbo

DODATEK SPECJALNY
60 przysiadów
1 min plank
40 pełnych brzuszków
50 spięć brzucha  

DAY 28

ĆWICZENIA:  SPACER


A za tydzień mierzenie :)

15 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem Twoich efektów, a ćwiczenia powinnaś dostosować do siebie, bo nie każdy jest zdolny do takiego nagłego wysiłku :))

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem ciekawa mierzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Biedronce ma być teraz hula hop chyba sobie kupię podobno dobrze działa na brzuch bo z Ewa to ja nawet 2 dni nie dałabym rady także wielki szacun :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, tak czy siak- trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, ze Twoje własne modyfikacje tego wyzwania przyniosą jeszcze lepsze efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miesiąc minął, jeszcze pięć :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy widać już efekty? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ćwiczę swoim tempem, bo z Ewą nie dałabym rady.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym tyle nie wytrzymała. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na początku ciężko było ale potem nie było źle u mnie. Niestety zaprzestałam i żałuję, na pewno powrócę niedługo do ćwiczeń ;) Super że masz motywację i ćwiczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może niedługo "niechciejstwo" Ci przejdzie i znów wrócisz do ćwiczeń :) Bardzo daleko zaszłaś, aż szkoda, że chcesz się poddać :)
    Czekam na wymiary, jestem ciekawa, czy te 4 tygodnie dużo dały :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No czekam na wyniki całego treningu - a fakt ostatnio oglądałam co nieco jej instruktarzy i u mnie na oglądaniu się zakończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. i tak długo wytrzymałaś... a jak efekty? ja zacznę pod koniec roku pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy21:53

    Czekam na efekty, ja też kiedyś ćwiczyłam codziennie, ale według mnie nie ma sensu - potem ćwiczenia nie sprawiają już przyjemności tylko męczą. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Przetrenowanie niestety do niczego dobrego nie prowadzi. I tak podziwiam, że wytrzymałaś 4 tygodni morderczego tempa!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...