Smoczek MAM Original 16m+
Producent: MAM
Cena: 13,99 zł - 14,69 zł
Pierwszy w Polsce silikonowy smoczek do 3 roku życia
- idealnie dopasowana tarczka
- powiększona, silikonowa główka smoczka (odpowiednie wzmocnienie)
- ortodontyczny kształt smoczka
- atrakcyjny design
- prosty w użyciu
- idealnie dopasowana tarczka
- powiększona, silikonowa główka smoczka (odpowiednie wzmocnienie)
- ortodontyczny kształt smoczka
- atrakcyjny design
- prosty w użyciu
Pewnie wiele z Was zaraz mnie zbeszta za to, że pozwalam dziecku 2,5 rocznemu używać smoczka. Wiem, że dawno powinniśmy go porzucić, bo to złe dla zgryzu, rozwoju mowy itp...
Niektóre mamy wiedzą jednak, że nie tak łatwo jest odzwyczaić malucha od kokusia, dydusia, smokusia, czy jak tam kto go zwie.
Po bardzo krótkim czasie ze smoczkiem MAM coś się jednak u nas zmieniło i to na lepsze , ale o tym za chwilkę.
Janek jak pewnie większość dzieci przyzwyczajony był do jednego rodzaju smoczków. Upodobał sobie kauczukowe ze ściętą końcówka i żadnych innych nawet nie chciał widzieć. Mimo tego faktu postanowiłam spróbować. W ofercie MAM znalazłam smoczek 16 +. Nie wiele firm ma w swojej ofercie smoczki dla takich dużych dzieciaczków. Stwierdziłam, więc, że skoro specjalistyczne urządzenie to trzeba koniecznie wypróbować.
Okazało się, że nie przewidziałam jednego faktu. W smoczku brak kułeczka, które mocowaliśmy do tasiemki. Chcieliśmy zakupić specjalną tasiemkę do mocowania . Taką którą mocuje się na wypukłość smoczka. Po kilku dniach kombinowania poszliśmy na żywioł i przełożyliśmy starą tasiemkę przez dziurki z boku kokusia. O dziwo nie drażnił buźki Janka i nie przeszkadzało mu to wogóle.
Na tasiemce mój szkrab musi mieć zawsze dwa smoczki. Jeden do buzi, drugi do głaskania. Nie wiem o co chodzi z tym głaskaniem, ale widocznie pomaga mu to uspokoić się. Smoczek MAM był tym do głaskania. Po dwóch dniach niespodziewanie nastapiła zamiana miejsc. Przekonał się do zupełnie innego kształtu i materiału.
Na fotkach Janko w naszym łóżku. Tylko tam można go złapać z kokusiem. W ciągu dnia jest chowany.
Po tygodniu nastąpił przełom. Janek przebudził się w nocy gdy spał z nami i położył mi na twarz smoczki, odwrócił się i zasnął .._Oo_. Dopiero rano zobaczyłam, że obydwa smoczki są strasznie poprzegryzane i nie nadające się już do używania. Silikon jest bardzo gruby i na prawdę nie wiem co się stało, że tak szybko się spsuł.
Od tamtej chwili juz żaden smoczek nam nie potrzebny. Chyba mój synuś w końcu zrozumiał, że do szczęścia mu nie potrzebny :)
Ps. Mamy w zapasie jeszcze jeden zwykły smoczek na sytuacje awaryjne typu niemożność uspokojenia się w nocy - awantura nocna nie wiadomo o co. Ale to bardziej tak dla naszej spokojności.
Jeśli wasz maluch ma już powyżej 16 miesięcy i nadal nie może żyć bez swojego smoczusia to polecam MAM Original 16+. Można go znaleźć w większości sklepów dziecięcych lub bezpośrednio w sklepie firmowym http://sklep.mambaby.pl/produkty_smoczki_16_miesiaca_mam_original.html.
Mój synek niedługo będzie miał 18 miesięcy i przymierzam się do odsmoczkowania :)
OdpowiedzUsuńA smoczki mamy tylko te z MAM :)
Kokus - swietne okreslenie - a mały przeslodki
OdpowiedzUsuń:)
Nie wiem co to znaczy smoczek - obie dziewczyny nie chciały ich ciągnąc , a miałam kilka rodzai...
U mnie dwójka dzieciaczków i oboje bez smoczka i butelki :)
OdpowiedzUsuńSzczęściary z Was, mój to tak się darł, że jedynie smoczek go uciszył.
OdpowiedzUsuńu mnie tez dwoje i zadne smoczka nie chcialo od urodzenia...
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs gdzie do wygrania lalka od art baby
Daj adres do bloga, bo wchodząc do ciebie na profil nie wyświetla się :/
OdpowiedzUsuńJako logopeda powinnam Cię skrzyczeć za smoczek, ale jako człowiek wiem że to nie takie łatwe :) Spróbuj go zaangażować w pozbywanie się "dzidziusiowych" przedmiotów, niech sam go wyrzuci, a Ty go wtedy ukryj i nie pokazuj mu więcej nawet jak się będzie domagał. Przypomnij mu "przecież sam go wyrzuciłeś, jesteś już dużym chłopcem!" I spróbuj kubka - niekapka, to lepsze i zdrowsze rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńCudny ten Twój maluch:)
OdpowiedzUsuńNie mam zupełnie rozeznania, jeśli chodzi o smoczki. Moje dzieci nie chciały, jak były malutkie to wypluwały od razu... . I w sumie dobrze, bo potem jak słyszałam o oduczaniu od smoczka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Przypomniało mi się, jak Pani w przedszkolu mówiła o smoczkach, a właściwie o zakazie ich przynoszenia przez dzieci, bo się zdarzało, że dzieci przemycały w kieszeni smoczki. I jak inne widziały, że tamto dziecko ma swojego smoka to wszystkie płakały :-))))
OdpowiedzUsuńhehe dobre , takie małe a już kombinują :P
Usuńponoc dobrym sposobem jest wlasnie uciac smoczek tak zeby wypadal z buzi i ciezko byloby go w niej utrzymac
OdpowiedzUsuń