27 grudnia 2012
Virtual, Ideal Cover Make Up
Następny produkt firmy Joko jaki zakupiłam w drogerii internetowej Inermis.
Z odcieniem o dziwo udało mi się trafić. Wybrałam Toffi :)
Cena: 11 zł
Tubka, w którem mieści się podkład jest taka elegancka, czarna. Odmienna niż inne podkłady, które zazwyczaj mają brązowy kolorek.
Producent pisze, że jest stworzona do każdego typu skóry. Chyba jednak nie dla mojej problemowej.
Krycie ma nawet dobre. Zakrył, a przynajmniej przytłumił moje niedoskonałości, co widać na foto. Spotkałam oczywiście się z bardziej kryjącymi podkładami, ale mocno zapychały. Ten jest lekki i nie zatykający.
Miałam jednak problem z jego rozsmarowaniem na buźce. Jakby był za suchy. Uwydatnił wszystkie moje suchości na twarzy, które mam między brwiami i na policzkach.Widoczne były takie małe suche skórki, nie ciekawie to wyglądało jakbym się łuszczyła. Fotki niestety tego nie ujęły.
Na ręcę znowu pięknie się rozsmarował i wtopił w skórę.
Dlatego twierdzę, że nie pasuje jednak do każdego typu skóry.
Do swojej cery potrzebuję jednak podkładu o kremowej konsystencji. Nie lubię czuć przesuszenia na twarzy.
Jak trafię z odcieniem to nie trafię z konsystencją i na odwrót... co za los... :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zakrywa całkiem nieźle, ale widać, że nie matuje :/
OdpowiedzUsuńNo i jak podkreśla suche skórki to tym bardziej kapa... ja też mam z nimi problem, szczegolnie przy brwiach.
Widać, że podkład jest ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
takeabreakkk.blogspot.com
polecam fluid z biedronki pisałam o nim na blogu jest świetny:)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że się nad nim zastanawiałam ostatnio :)
UsuńSzkoda, że źle się rozsmarowuje .
OdpowiedzUsuńale po tym "ciezkim" rozsmarowaniu nawet ładnie sie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńpolecam podklad matujący z lirene :) u mnie się sprawdza od dawna :)
OdpowiedzUsuńLirene niestety u mnie się nie spradza :/ próbowałam :/
UsuńAle efekt jest niezły:)
OdpowiedzUsuńNie cierpię jak widać odłażące skórki...:)
OdpowiedzUsuńMam pytanko... używam go od kilku dni i już kilka razy zdarzyło mi się, że jak go rozsmarowywałam to miał takie czerwone nie wiem jak to nazwać drobinki które po roztarciu wyglądały jak cieniutkie czerwone kreski ale po dokładnym rozsmarowaniu znikały... Pierwszy raz się z takim czymś spotkałam. Tak jak by ta czerwona część opakowani farbowała podkład:/ Czy masz podobnie? Zastanawiam się czy nie przelać go do innego opakowania i sprawdzić co się dzieje w tej tubce, albo go po prostu wyrzucić, tylko byłoby trochę szkoda bo z efektów jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też tak miałam ! Tyle, że ja go tylko raz użyłam, bo mi nie podpasował. Myślałam, że jakieś paproszki się przykleiły mi do łapek i zignorowałam to. Jeśli masz możliwość to może żeczywiście spróbuj go przeniesc do innego opakowania, aby obadać tubkę. Qrcze myślisz, że taki shit z tym opakowaniem ich, żeby się odlepiało cos i do podkładu dostawało?
OdpowiedzUsuńBardzo dziwne:/ Chyba przeleje go do innego opakowania i zobaczę co tam się wyprawia w środku tej tubki:) Pozdrawiam.
UsuńDaj znać czy rzeczywiście to tubka farbuje.
UsuńJa też z kolorem często nie mogę trafić niestety.
OdpowiedzUsuńszkoda że podkreśla suche skórki
OdpowiedzUsuń