05 marca 2014

Matująco-nawilżający krem na dzień i na noc - Kolastyna

Trudno...ojjj bardzo trudno jest mi dobrać krem do mojej cery. Nie dość, że mieszana ze skłonnością do tłustej to jeszcze trądzik mnie nawiedza mimo moich wielu lat.
Ten kremik "poszedł" mi bardzo szybko, ale używałam go 2-3 razy dziennie i mimo, że starczył mi na miesiąc to jestem pewna, że kupię go nie raz.

KOLASTYNA MOISTURE 20+, MATUJĄCO-NAWILŻAJĄCY KREM NA DZIEŃ I NA NOC




PRODUCENT: Sarantis
MARKA: Kolastyna
POJEMNOŚĆ:  50 ml
CENA: ok. 13,00 zł
DOSTĘPNOŚĆ: Rossmann
CERA: tłusta i mieszana

SKŁAD: 


Krem jak większość znanych mi kremów znajduje się w dużo obszerniejszym kartoniku niż samo opakowanie właściwe. Raz się nabrałam i od tamtego czasu patrzę na ilość mililitrów ;)
Kolorystyka bardzo przyjemna dla oka. Mamy wrażenie świeżości co dla cery tłustej i mieszanej jest marzeniem.
Sam krem znajduje się w grubym szklanym słoiczku z dużą zakrętką. W środku znajdziemy folię zabezpieczającą.


Kolor specyfiku - biały - standardowy.
Zapach świeży, acz kosmetyczny. To dla mnie nie jest najważniejsze. Wolę nawet jeśli kosmetyki do twarzy nie mają zapachu wcale. Mniejsze ryzyko uczulenia.
Konsystencja wydaje się zbita. Nakładając go na twarz czujemy jednak jak się delikatnie i przyjemnie rozpływa pod palcami.
Wydajność nie jest jego mocną stroną. Tak jak pisałam na początku jestem już przy jego końcu, a ledwo minął miesiąc. Używałam go jednak także na noc, co rzadko mi się zdarza. Czasem także w dzień gdy zmywałam makijaż.



By dostrzec świetne działanie kremu trzeba zadbać o bardzo dobre oczyszczenie twarzy. Inaczej efektu nie będzie, czy przy tym kremie, czy przy każdym innym.
Krem nie daje typowego ściągającego matu. Przez pierwszy tydzień lekko nawet się świeciłam. Sądzę, że po prostu zaczęła się regulacja sebum i rzeczywiście mniej się "tłuszczę".
Wchłanianie nie jest natychmiastowe. Potrzeba na to około 3 minut. Po tym czasie cera jest nawilżona i miękka, ale nie tłusta - taka naturalna. 
Pod makijaż nadaje się średnio. Zaważyłam, że znacznie skraca okres nie świecenia się. Często przed makijażem nakładałam go jedynie na suche miejsca i było ok.
Świetnie za to nadaje się na noc. Chociaż się bardzo bałam efektu zapchania to nic takiego nie wystąpiło. Teraz gdy go nie nałożę to czuję się źle i muszę po prostu po niego wstać.


Krem polecam ! Chociaż nie jest to ani lek, ani kosmetyk apteczny to pomógł mi z uregulowaniem mojej cery. 


22 komentarze:

  1. Dobrze wiedzieć, z opisu podoba mi się jego działanie, jestem ciekawa, jakby sprawdził się na mojej mieszanej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 2- 3 razy dziennie? wow, zadziwiasz ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. i wygląda kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy00:22

    sarantis kupił kolastynę po upadłości, ale nie jest producentem, produkuje dalej kolastyna, a w sumie to od 2010 Miraculum (bo zmienili nazwę) , więc....

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wiedziałam, że Kolastyna ma taki kremik ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze, że nie zapycha, ale fajnie, że rzeczywiście w jakimś stopniu zapanowuje nad skórą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś od niego uzależniona skoro bez niego źle się czujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie by pewnie zapchał, bo gliceryna na drugim miejscu :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny kremik :) lubie takie

    OdpowiedzUsuń
  10. niedługo będę go testować:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jeden krem z Kolastyny, ale na razie czeka na swoją kolejkę. Zużywam obecnie inne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubie kremy na dzień i na noc w jednym.Z Kolastyny kiedyś miałam kilka i nie były złe.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na noc używam obecnie Garnier z jaśminem, a na dzień AVON BB anew :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy14:53

    Nie miałam jeszcze nigdy kremu z kolastyny, muszę poszperać w ich asortymencie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, że Ci pomógł i spisał się ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze ze się sprawdził - ja mam z AA krem nawilżający i mam wrażenie że mnie zaczyna zapychać chyba jednak wykorzystam go w innym celu- ja jednak muszę kupować już kremy 30+ :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem czemu, ale jakoś mnie nie przekonuje.. ostatnio zraziłam się do Kolastyny..

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy19:55

    czy ja dobrze widzę że w skłądzie nie ma parafiny?

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę przyjrzeć się bliżej produktom z Kolastyny :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...