Wakacyjne wspomnienia : Mini Zoo w Dolinie Charlotty

No i mamy już jesień, powietrze przesiąknięte deszczem i chłodem. Drzewa powoli zaczynają gubić liście, a sezon na grzyby w pełni. Lato jeszcze nie dało tak całkiem za wygraną i przeciska się swym słoneczkiem  w co niektóre dni. I to właśnie takie dni nastrajają do wspomnień, letnich wspomnień.....

Tam gdzie mamy blisko, tam zawsze nam daleko. Dolina Charlotty leży zaraz za Słupskiem. Rzut beretem można by rzec. W ostatnich latach kwitnie i rozbudowuje się tworząc swój własny kompleks rozrywkowy.
Rozpisywać się nie będę - wszystko jest na stronie http://www.dolinacharlotty.pl 

Tak jak zawsze było nam nie po drodze, tak nadszedł dzień gdy przypadkiem tam zawitaliśmy do Mini zoo.

ZOO, KRAINA BAJEK to nasz kierunek.

FOTORELACJA

Nutrie

I HOP ...

Wybraliśmy Śnieżkę :)

A do Jasia i Małgosi zaszliśmy później :)

Jako, że to mini zoo, dużo zwierzątek nie było. Większość dostępna była z daleka i niechętnie pozowała do zdjęć. Do chodzenia jest za to mnóstwo zielonego leśnego terenu. Najciekawszą część ogrodu, domki na drzewie, musieliśmy ominąć - Janek nie dał rady. Miejsce na wymęczenie dziecka idealne. Szkoda jedynie, że tak drogo ( 18 zł bilet normalny, 14zł dziecko do 12 lat), bo bywalibyśmy tam częściej. 

Zauważyliście jak na nasz widok ucieszył się osiołek ?

Ile osób się wróciło do zdjęcia osiołka ? Przyznać się :D