W ostatnim poście maseczkowym Fraise26 wspomniała mi o maseczce drożdżowo-mlecznej, która jest też dobra do cery tłustej. Zaciekawiła mnie i postanowiłam wypróbować, choć w nieco bardziej płynnej wersji, bo zbytnio zapachu drożdży nie lubię.... Nie zniosłabym gęstszej konsystencji tego składnika...
SKŁAD:
- 10 gram drożdży świeżych
- 3 łyżki mleka
- 10 gram drożdży (taki mały paseczek) wrzucamy do małej miseczki.
- Zalewamy 3 łyżkami mleka.
- Wsadzamy do mikrofali na 10 sekund.
- Jeśli nie mamy mikrofali będzie potrzeba dłużej machać widelcem w celu rozmieszania.
- Wyjmujemy z mikrofali i mieszamy, aby się całe drożdże rozpuściły.
- Czekamy 2 minutki i wklepujemy w twarz.
DZIAŁANIE:
Podczas trzymania na twarzy zauważyłam działanie ściągające i lekko coś dziwnie szczypało. Po 15 minutach zmyłam i dalej czuję lekkie ściągnięcie, ale takie przyjemne, odświeżające.Cera natomiast jest nawilżona i ma widocznie zmniejszone pory. Mam nadzieję też, że trochę odkaziło te moje pryszczole ;)
Tym razem z mlekiem pod nosem :P |
Jakie to dziwne, że domowe maseczki działają już za pierwszym razem, a na efekty drogeryjnych trzeba często poczekać dłużej.
heh :D musze wypróbowac kiedyś :D a no odkazi ;)
OdpowiedzUsuńja drożdży jako maseczki używam często, ale rozrabiam je z wodą, nie mlekiem, ponieważ mleko mnie uczula:(:)
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki domowej roboty ;) Mleczno-drożdżowej nie używałam, ale za to z samych drożdży już tak ;) Zdecydowanie wolniej przetłuszczała mi się po niej skóra ;)
OdpowiedzUsuńooo mam tą maseczkę na oku ;)
OdpowiedzUsuńfajna maseczka ;)
OdpowiedzUsuńchociaż wiesz co tam jest dodane ;D
Jaka zamyślona :DD Fajna maseczka, choć drożdże to mnie zapachowo nie kręcą :P
OdpowiedzUsuńdrożdżowa dołączy to tej z zielonej herbaty :D daj jeszcze jakąś prasującą zmarszczki i będę w maseczkowym niebie :D
OdpowiedzUsuńPod tym względem jestem totalnym leniem ;p Dlatego wolę maseczki-gotowce ;D
OdpowiedzUsuńmoja skóra lubi wszystko co drożdżowe , z kupczych maseczek drożdżowych polecam tę od Soraya z serii care&control u mnie spisuje się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńZ drożdżami jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że maseczka Ci się spodobała:) Mi drożdże niestraszne, więc mleka dolewałam ociupinkę :)
OdpowiedzUsuńteż jej kiedyś używałam ;)
OdpowiedzUsuńZrobię! akurat zostało mi troche drożdży:)
OdpowiedzUsuńPytanie mam, bo to ma być letnie jak sie na twarz nakłada? Nie mam mikrofali i musze sobie radzic na zwykłej kuchence:p
Usuńzapach drożdży jest dla mnie nie do zniesienia, nie mogłabym ich również pić.
OdpowiedzUsuńrobię nie raz i lubię :) A raczej robiłam bo teraz czasu brak ;( Czasami też piłam drożdże z mlekiem :)
OdpowiedzUsuńJesli lubisz maseczki drożdżowe ja poleciłabym ci drożdżowa maseczkę z serii Care&Control firmy Soraya! Maseczka jest po prostu niesamowita- idealna dla problematycznej skory.
OdpowiedzUsuńMa fajna konsystencje, dobrze się rozprowadza no i jest szybka wygodna w użyciu.
Po użyciu skora jest niesamowicie oczyszczona i wylodzona, wypryski szybciej się goja, nowe niespodzianki nie pojawiają sie no i kosztuje ona tylko 2-3zl za 2 saszetki wiec bardzo przystępna cena ! Polecam :)
Pić drożdży nigdy nie próbowałam.Maseczkę kiedy robiłam,przyznam,ze cera po niej jest bardzo gładka,lecz efekt krótkotrwały.
OdpowiedzUsuńja drozdze to tylko w placku drozdzowym:P
OdpowiedzUsuńja wolę sobie maseczki robic niż kupywać :P cieszy mnie sam proces "tworzenia" :D ostatnio robię aspirynową, ale chyba czas przetestować drożdzową ;) dobrze, że trafiłam na ten przepis tutaj, bo przyda się :)
OdpowiedzUsuńTaka drożdżowa maska jest zdecydowanie moją ulubioną :)) Ja dodaję do niej również inne składniki takie jak oleje, czy mąkę ziemniaczaną.
OdpowiedzUsuńDrożdże w maseczce to jeszcze jestem w stanie przeżyć, zwłaszcza jak przynosi natychmiastowe efekty :)
OdpowiedzUsuńcałkiem o niej zapomniałem...:(((
OdpowiedzUsuńNie widzę żeby ktoś się do mnie włamał
Usuńuwielbiam takie domowe maseczki :)
OdpowiedzUsuńTeż używałam tej maseczki, tylko ja dodawałam do niej jeszcze trochę cytryny i czasem oliwy z oliwek ;)
OdpowiedzUsuńZa leniwa jestem na robienie takich specyfików ;)
OdpowiedzUsuńA robiłam taką maseczkę, jeszcze dodawałam trochę soku z cytryny, dla rozjaśnienia cery :) Świetnie eliminuje pryszcze! A teraz zaczęłam łykać drożdże w tabletkach i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę maseczkę! ;)
OdpowiedzUsuńkilka lat temu robiłam sobie taką maseczkę, teraz o niej sobie przypomniałam właśnie :P
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś taką (niej-więcej taką) i była świetna. Drożdże są super!
OdpowiedzUsuńMam cerę tłustą więc to coś dla mnie. Nigdy nie robiłam takiej maseczki i będę musiała ją przetestować :)
OdpowiedzUsuńTeż taką czasem robiłam, w młodości ;)
OdpowiedzUsuńHmm.. mam takie pytanie. Czy po dłuższym np. miesięcznym stosowaniu widać efekty? działające na trądzik? :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :P często na włosy używam drożdży + jogurtu naturalnego, to wysmaruje sobie tym też twarzz.. będzie mleczny potwór :D
Usuń