Dziś przedstawić Wam chcę maseczkę która ratuje mnie gdy po ciężkim dniu szykuje się impreza :D
I choć jest ona wiekowo trochę na wyrost to ekspresowo przywraca moją cerę do świeżości.
Perfecta Beauty Mask 35+ - Bankietowa MASECZKA liftingująco - matująca
PRODUCENT: Dax Cosmetics
POJEMNOŚĆ: 8 ml
CERA: każdy typ
CENA: ok. 1,53 zł
OPAKOWANIE
Saszetka o pojemności 8 ml. Wystarcza na około 3 użycia przy nakładaniu cieniutkiej warstwy. Jak w każdej saszetce denerwuje mnie ciężkie jej otwarcie, czasem zębami.
KOLOR
Jasny mleczny błękit. Na foto nie widać może za wiele, ale nie chciałam zmarnować jej za dużo :P
ZAPACH
Czuć go jedynie prosto z opakowania. Na twarzy już nie wyczuwam. A jak go określić hm... kosmetyczny/chemiczny, ale świeży i przyjemny.
KONSYSTENCJA
Typowo kremowa i lekka. Nie zawiera Parabenów :)
DZIAŁANIE
Bardzo lubię działanie tej maseczki. Rozsmarowuje się jak krem i wchłania przez około 10 minut. Ma działanie ściągające, ale nie takie potężne. Bardziej przyjemne, liftingujące. Czuję jak skóra mi się naciąga delikatnie jednocześnie sprawiając, że moje zmęczenie nie jest już widoczne. Z matowieniem jest trochę gorzej, ale zawsze nakładam makijaż, który ten efekt już daje idealny. Co ważne przy maseczkach nie zmywalnych, nie roluje się.
I choć nie jest to typowa maseczka, która sprawia, że przez kilkanaście minut wyglądamy jak żółte, zielone, niebieskie, czy czarne stworki to bardzo ją lubię. Przed wieczorowym wyjściem zazwyczaj zawsze brakuje czasu na takie zabiegi. Z Beauty Mask Perfecty jednak mogę szybko i wygodnie odżywić i poprawić nieco wygląd buźki. Cena niewielka, a efekt widoczny od pierwszego użycia :)
Miałam ochotę ją wypróbować, ale nie jest do mojego wieku :(
OdpowiedzUsuńO, mam nadzieję, że te +35 nie zrobi mi krzywdy :D
OdpowiedzUsuńAle ogólnie maseczki z Perfecty są świetne :)
mi nie zrobiła i nie robi :) mam 27 :)
UsuńCiekawa pozycja z niej :) Zawsze jednak unikałam maseczek dla starszych kobiet ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię maseczki z Perfecty, ale tej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że jest napakowana brokatem, co ogromnie mnie do niej zniechęca :/
OdpowiedzUsuńAle w składzie jest brokat? Na twarzy nie zauważyłam nic świecącego.
UsuńHaha pomyliłam się :) Miałam na myśli maskę Dermiki, która też nazywa się maseczką bankietową. Firmy powinny popracować nad bardziej oryginalnymi nazwami :)
UsuńZresztą Perfecta też ma wersję z brokatem :)
UsuńNie miałam i nie wypróbuję :P
OdpowiedzUsuńnie lubie maseczek...
OdpowiedzUsuńKochana ale ty przecież nie masz 35+ no co ty :)
OdpowiedzUsuńA no nie mam, ale ważne, że działa ;)
Usuńto i może i u mnie zadziała :)))
Usuńnie miałam jej ale z chęcią wypróbuje :))
OdpowiedzUsuńSkoro efekt jest i to po jednym użyciu, to muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzetestuję ją sama, albo polecę mamie ;) Zobaczymy jak się sprawdzi ;) Lubię saszetkowe maseczki ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki nie znam, ale jak się dobrze sprawdziła u Ciebie to super :)
OdpowiedzUsuńbankietowa na bogato:P
OdpowiedzUsuńPolecam maseczki Ireny Eris..wcześniej próbowałam perfecte ale tak jak na co dzien mam bardzo dobrą karnacje to po maseczce perfecta miałam wiele niedoskonałości skórnych
OdpowiedzUsuńbankietowa? ciekawa nazwa:P ale fajnie, że nie ma parabenów, z chęcią ją wypróbuję , jeśli spotkam:)
OdpowiedzUsuńJakby była dla młodszych to chętnie wypróbuję ;) Choć mogłaby matowić :(
OdpowiedzUsuńbankietowa- niezła nazwa :) skusze się bo ta firma ma fajne maseczki
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze w drogeriach tej maseczki. No nie powiem, nazwa jest świetna :P
OdpowiedzUsuńHaha, znam ten ból otwierania zębami :D
OdpowiedzUsuńA ja z perfecty testowałam sobie kiedys jakas maseczke i nie pamietam jaka... Tez byłam zadowolona, na pierwszy rzut oka myslałam że to ta Twoja, ale jednak nie. Chętnie przetestuje na sobie.
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki, kiedy nie trzeba ściągach ich z twarzy, tylko całkowicie się wchłaniają :)
OdpowiedzUsuńojj saszetkowe maseczki... nie kupuję ich w ogóle :)
OdpowiedzUsuńhmm skoro są efekty to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńStosuję co jakiś czas maseczki tej firmy, ale tej jeszcze nie posiadałam :) Ciekawa jestem działania na sobie:D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie maseczki.. przy każdej wizycie w drogerii wracam do domu z kilkoma. Bo jak tu się nie skusić kiedy kosztują tak mało :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja recenzja :) zachęciłaś mnie do zakupu :P
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją widzę :) ale może sobie taką sprawię jak wykończę moje potężne zapasy :)
OdpowiedzUsuńmusiałaś dojrzeć te moje skórki? :P
ja tam mam zawsze nożyczki pod ręką i nie męczę si z otwieraniem;p
OdpowiedzUsuńna tą maseczkę jeszcze dałabym się namówić, nie wiem jak mój facet i jego całowanie mojego buziaka na dobranoc, ale czego się nie robi, żeby nie kwitnąć w dzień :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
zawsze unikałam kosmetyków nie do mojego wieku. tzn jeśli miały na opakowaniu ;p. i nawet teraz szukając kremu widzę napis 20+, to nie kupię, mimo że to tylko rok różnicy;p
OdpowiedzUsuńpotwierdzam ta maseczka ziała cuda
OdpowiedzUsuń