To coś podobnie jakby z chorą tarczycą się odchudzać, czy przytyć - w zależności od rodzaju schorzenia.
Ostatnie pomiary miały miejsce miesiąc temu. Wcześniej nic się nie zmieniało.
Dopiero teraz coś się ruszyło....
26.05.2013
|
23.06.2013
|
Postęp
|
|
WAGA
|
70,5
|
69,5
|
- 1,0 kg
|
BICEPS
|
30
|
29,5
|
-0,5 cm
|
BIUST
|
96
|
97
|
+ 1 cm
|
POD BIUSTEM
|
83
|
82
|
-1cm
|
TALIA
|
75
|
74
|
- 1 cm
|
BRZUCH
|
88
|
87
|
-1 cm
|
TYŁEK
|
97
|
97,5
|
+ 0,5 cm
|
UDO
|
60
|
60
|
-----------
|
ŁYDKA
|
39
|
38,5
|
-0,5 cm
|
Poprzednie wyniki: http://paczajka.blogspot.com/2013/05/zrzucanie-kilogramow-i-centymetrow.html
Zmian nie ma sporo, ale przy mojej chorobie to na prawdę jest wyczyn, żeby nie rosnąć w szerz.
Dziwne, bo po wymiarach wychodzi, że biust mi urusł :P
Nie będę obiecywać i sobie i Wam, że teraz to zacznę ostro świczyć czy coś, bo zawszę gdy robię takie założenie to nic z tego nie wychodzi :/ Tak więc co będzie to będzie....
Teraz będę robić pomiary kontrolne co tydzień...
Biust i pupa rośnie... hmmm zastanawiające ;)
OdpowiedzUsuńnom właśnie tysz się zdziwiłam :P Biust ok super, ale tyłek to wolałabym by się kurczył:P
Usuńchyba muszę sobie zrobić podobną tabelę i wziąć się do roboty :D
OdpowiedzUsuńno to gratuluje, ja ostatnio 3 kg zrzuciłam i nawet nie wiem kiedy... a obżeram się cały czas :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze motywacji :-)
OdpowiedzUsuńja mam niedoczynność tarczycy i też ćwiczyłam ponad pół roku i schudłam 5 kg... zawsze to coś.. a zdrowe dziewczyny za te pół roku to i po 20 kg zrzucą :( aż się płakać chce... więc Cię rozumiem...
OdpowiedzUsuńZ mojego zapału niestety nic nie zostało... Najpierw wesele, potem upały i nie było czasu... Sesja na dodatek... Ale niedługo zacznę jeździć na rowerze, może będę biegać ;)
OdpowiedzUsuńO wiesz co! Zmotywowałaś mnie i właśnie jestem po Tumbs i Abs z Mel B :D Dzięki :D
Usuńoo fajny pomysł z taką tabelką!! też sobie zrobię :) każdy centymetr mniej się liczy i cieszy - powodzenia!!
OdpowiedzUsuń"side to side"
;)
otagowałam cię u siebie na blogu :) zapraszam do zabawy
Usuńtrzymam kciuki kochana choć wiem , że masz znacznie trudniej:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Coś o tym wiem- ja mam i PCOS i niedoczynność tarczycy i insulinooporność i moja waga żyje swoim własnym życiem zupełnie niezależnym od mojego bilansu kalorycznego ;/
OdpowiedzUsuńjak biust rośnie to znaczy że to cudwona dieta :)))))
OdpowiedzUsuńpowodzenia, walcz nadal :))
Pewnie już widziałaś, ale dziękuję za paczuszkę :)
OdpowiedzUsuńpasjekaroliny.blogspot.com/2013/06/przeglad-pocztowy_23.html#more
dobry wynik, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa mam niedoczynność, ale Euthyroxem ją wyregulowałam i jest super :)
OdpowiedzUsuńZmiany własnie są. Im mniej kg do zrzucenia tym mniej centymetrów i kilogramów ubywa, przez co są one na wagę złota:)
OdpowiedzUsuńJa wolę nie robić takich pomiarów, po co się denerwować c:
OdpowiedzUsuńGratuluję poprawy :)
OdpowiedzUsuńJak w biuście na plus, a gdzie indziej na minus, to i tak się cieszyć ;) Ja to już nawet na wagę nie staje :P
OdpowiedzUsuń