MASŁO DO CIAŁA - GINGER SPARKLE BODY BUTTER
Producent : The Body Shop
Pojemność: 50 ml
Cena: tylko w zestawie (puszka) ok. 89,90 zł
Dostępność: stacjonarne sklepy The Body Shop, Allegro
Masło do ciała ze świątecznej edycji
o długo utrzymującym się imbirowym zapachu,
przeznaczone dla każdego rodzaju skóry.
Zawiera masło kakaowe.
OPAKOWANIE:
Małe lekkie plastikowe okrągłe pudełeczko, które potem zapewne wykorzystam do innych celów :)
Zdecydowanie za mała pojemność jak na smarowidło do ciała.
KOLOR:
Jasna pomarańczka.
KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:
Masełko z rodzaju tych bardziej miękkich. Bez problemu możemy je nabrać i rozsmarować. Mam wrażenie jednak, że na lekko wilgotnej skórze trudno je rozsmarować, potrzeba na to więcej czasu.
Takie małe pudełeczko starczyło mi na 4 razy - całe ciało.
ZAPACH:
Bardzo podobny do żelu pod prysznic z tej serii. Imbir jest tu jednak bardziej wyczuwalny. Niby słodki karmelkowy zapach, ale imbir jest tu bardzo wyczuwalny i ostry.Długo utrzymuje się na skórze.
DZIAŁANIE:
Rozsmarowując je na skórze nie różni się dla mnie za bardzo od innych mazideł. Zdziwienie jednak następuje, gdy następnego dnia masełko nadal możemy wyczuć na skórze. Jest ona dobrze nawilżona i miękka.
Utrzymuje się zatem długo na skórze, ale nie wywołuje uczucia tłustości.
Bardzo fajne masełko, choć wolę te bardziej treściwe i twarde. Zdecydowanie za mała pojemność i nie mogłam przez to się nacieszyć nim długo.
skoro następnego dnia dalej czuć efekt na skórze to też bym żałowała, że tak szybko się skończyło - to dla mnie ostatnio miara masełek :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że skóra po nim jest tak długo nawilżona :)
OdpowiedzUsuńObie firmy mają coś dobrego ale są i buble ;)
OdpowiedzUsuńMasełko pachnieć musi rewelacyjnie ;) Tylko szkoda, że tak mało jego jest :(
genialny produkt! koniecznie musimy go wypróbować!!!
OdpowiedzUsuńmamy nadzieje, ze jeszcze uda się nam upolować opisywane masło ;)
pozdrawiamy!
Alicja i Magda
Chętnie bym je widziała je u siebie, trochę jednak cena odstrasza
OdpowiedzUsuńzapach pewnie jest cudny
OdpowiedzUsuńkurcze, dobre a szybko się kończy ;(
łohoho, jakby jeszcze można było takie maseło zjeść.. żeby był takim produktem imbirowym na przeziębienia omnomnom :D
OdpowiedzUsuńInteresujący zapach imbiru :)
OdpowiedzUsuńDostałam kilka masełek TBS pod choinkę i już je polubiłam. Też uważam, że są za malutkie, chociaż na próbę w sam raz. Jeśli TBS zdecyduje się otworzyć sklepy także poza Warszawą to może zdecyduję się na większą pojemność.
OdpowiedzUsuńzaluje ze sa tak drogie
OdpowiedzUsuńJuż widziałam gdzieś na jakimś blogu to masło, ale nie miałam okazji przetestowania go. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńale bym chciała takie masełko...
OdpowiedzUsuńUwilebiam takie zapachy.. cynamonki, imbiry, gozdziki.Musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że te masła są drogie, bo bym sobie kupiła jakieś :))
OdpowiedzUsuńCena mnie do nich zniechęca, a szkoda bo chętnie bym wypróbowała jakiś. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko się skończyło :(
OdpowiedzUsuńfajny kosmetyk
OdpowiedzUsuńNajbardziej nurtuje mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się to masełko, choć szkoda, że jest takie małe :/ Też nie zdążyłabym się nim nacieszyć ;)
OdpowiedzUsuńMogłoby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuństrasznie to drogie
OdpowiedzUsuńTej wersji zapachowej nie miałam jeszcze okazji testować...
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te masła ale za drogie jak dla mnie :/
OdpowiedzUsuńOch... Ciekawi mnie ten zapach :) Mój nos lubi pachnące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńChciałabym je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię masła z TBS, faktycznie świetnie nawilżają i cudownie pachną <3
OdpowiedzUsuńNiestety nie maiłam okazji wypróbować, ale na pewno wybrałabym inny zapach :p
OdpowiedzUsuńJa nie miałam żadnego masła z tej firmy, raczej stawiam na balsamy, ale pachnieć musi obłędnie :D Tylko go nie zjedz!
OdpowiedzUsuńFajny Blog i na pewno jeszcze nie raz Cię odwiedzę ;) Obserwujemy?
W wolnym czasie zapraszam do siebie na bloga http://patishome93.blogspot.com/ oraz zachęcam do polubienia mnie na Facebook'u, jeśli tylko masz chęci oczywiście https://www.facebook.com/pages/Patis-Home/1425289061040157?fref=ts
Cena powala ale sam produkt prezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńgdyby nie cena to prawdopodobnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńJak widze ciastka, na czymkolwiek to chce mi sie jeść! Cena nie dla mnie, ale ślepka zaświeciły mi się z chęci nabycia.
OdpowiedzUsuńDosyć wysoka cena, pewnie z tego powodu nie zakupię tego kosmetyku. Ale jego opakowanie jest cudowne, ciasteczko ;-)
OdpowiedzUsuńzapach musi być cudowny. Przygarnęłabym, jednakże cena zdecydownasie odstrasza;p
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Szkoda, że starczyło na tak mało razy :( Ja kilka razy się wokół niego kręciłam, jednak się nie zdecydowałam na zakup
OdpowiedzUsuńchciałabym powąchać te masełko ;)
OdpowiedzUsuńlinijkala.blogspot.com
Opakowanie kojarzy mi sie od razu ze świętami i Shrekiem :)
OdpowiedzUsuńWszystko byłoby ok gdyby nie cena samego masła :( Czemu aż tyle? :( Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu ;) Do wygrania są aż 3 zestawy greckich kosmetyków Mythos!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przesyłkę. Nagrody niespodzianki bardzo mnie zaskoczyły :)
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie... och... rozmarzyłam się :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Paczuszka dziś dotarła! Tyle dobroci! Dziękuję bardzo :* taki miły pogaduchowy prezent na początek roku :)
OdpowiedzUsuńWszystko co dobre, szybko się kończy :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś kupić jakieś masełko z TBS, ale jak będą w promocji :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię masła TBS :) tego akurat nie miałam, ale bardzo polubiłam wersję imbirową z poprzednich sezonów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie miałam niczego z TBS jeszcze, ale chyba czas nadrobić zaległości :) Przyznam, że kiedy zobaczyłam ich cuda u Ciebie na blogu po raz pierwszy to od razu mnie urzekły. Ciekawa jestem tego zapachu. Jednak cena średnio mnie przekonuje, nie lubię wydawać zbyt dużo pieniędzy na kosmetyki.
OdpowiedzUsuńTeż żałowałbym, że masełka już nie ma w pudełeczku. Super sprawa, warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda sympatycznie ;) Jak to mówią- wszystko co dobre szybko się kończy :D
OdpowiedzUsuńja miałam tylko jedno masełko z TBS, idealnie kremowe i pięknie pachnące, miłe wspomnienie.
OdpowiedzUsuńMiałam żel pod prysznic z tej serii, jego zapach kojarzył mi się z żelkami o smaku Coli od Haribo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
http://kahleenka.blogspot.de/