Tak spojrzałam na datę ostatniego wpisu i się przeraziłam. Tak zabiegana byłam, że nawet nie miałam czasu zajrzeć w internet. To prezenty, to zakupy w zatłoczonym mieście, przygotowania na wigilię... a jeszcze mnie choroba powaliła na same święta. Jaśkowi znowu jakaś jelitówka się przypałętała i od trzech dni nic nie je praktycznie. Wszystko to sprawiło, że blog zszedł na dalszy plan. Od dziś jednak zaczynam pełna parą, a że trochę wolnego od pracy mam to w końcu czasu nie będzie brakowało.
Zaczynam, więc od bardzo ciekawego podkładu, który nie dawno nabyłam. Zaskoczył mnie swoim działaniem, choć nie jest jakiś super ekstra firmowy i drogi.
Lovely, Fresh & Matte (Fluid matujący)
Producent : Wibo
Pojemność: 30 ml
Cena: ok. 9,00 zł
Dostępność: Rossmann
Do cery: ze skłonnością do błyszczenia się
Fluid matujący dostępny w 3 odcieniach: Caffe latte, Soft beige oraz Suntan. Polecany do każdego typu skóry, ze skłonnością do błyszczenia. Zapewnia efekt zmatowienia oraz ukrywa niedoskonałości cery. Dzięki niemu Twoja cera nabierze blasku i odświeżenia.
OPAKOWANIE:
Smukła biała tubka o pojemności 30 ml. Nie bez powodu producenci zazwyczaj robią tego typu kosmetyki w tubkach brązowych.Ta biała brudzi się nie miłosiernie. Brakuje mi na opakowaniu określonego składu. W necie niestety też go nie mogłam znaleźć.
KOLOR:
Kolorówka jaka jest dostępna to Caffe latte, Soft beige i Suntan. Ja wybrałam Soft beige i dla mnie jest w sam raz. Bladolice jednak nie znajdą nic dla siebie, bo najjaśniejszy z dostępnych kolorów jest prawie taki sam jak ten mój średni.
KONSYSTENCJA:
Podkład jest bardzo lejący się i delikatny. Nie wylewa się jednak z tubki, co jest dużą zaletą.
WYDAJNOŚĆ:
Używam go już miesiąc i myślę, że jeszcze z miesiąc mi posłuży.
DZIAŁANIE:
Mam cerę mieszaną, a czasem nawet tłustą. Podkład Lovely świetnie się u mnie sprawdza. Matuje na długi czas. W pracy przy monitorze wytrzymuje te 7 godzin bez poprawek, a gdy przebywam w domu to śmiało cały dzień. Czasem trzeba trochę przypudrować, ale nie jest to aż tak konieczne, bo nie ma jakiegoś rażącego błysku.
Bardzo podoba mi się jak wyrównuje koloryt i wygładza cerę. Nadaje jej efekt świeżej i wypoczętej. Nie kryje jednak jakoś mocno, ale blizny trądzikowe jednak trudno przykryć. Jedyną jego wadą jest ukazywanie suchych skórek.
Szczerze Wam powiem, że nie spodziewałam się po tym podkładzie wiele. Lovely to dla mnie taka jedna ze słabszych marek. Ten produkt jednak zostanie chyba ze mną na dłużej. Może teraz w zimie nie za bardzo, bo jednak jest za lekki, ale latem to będzie mój numero uno ;)
szkoda, że słabo kryję, ja jednak potrzebuję mocne krycie ;)
OdpowiedzUsuńmam blizy, więc raczej nie dla mnie .. jestem wierna podkladowi Catrice ;-)
OdpowiedzUsuńjeśli jeszcze nie bierzesz udziału,to zapraszam do mnie na rozdanie ;-)
Szczerze współczuje chorób w rodzinie, zła passa kiedyś mija. Pierwszy raz widzę ten podkład.
OdpowiedzUsuńJa wolę mocno kryjące podkłady więc raczej go nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję jaśniejszego podkładu :((
OdpowiedzUsuńJa w rozdaniu nie sprawdzam koloru włosów :D Haha :)
Usuńnie miałam nigdy...
OdpowiedzUsuńSzkoda że taki słaba gama kolorystyczna.
OdpowiedzUsuńZdrowa życzę! Dla Ciebie i Jaśka i każdego ze znajomych kto zaniemógł :)
Ostatnio zastanawiałam się nad nim, ale ostatecznie sięgnęłam po Lirene ;p
OdpowiedzUsuńMam go i dla mnie to mega bubel, w ogóle nie matuje mojej cery, zaraz po nałożeniu święcę się a z czasem jest tylko gorzej :( Po za tym ściera się nierówno... Ja osobiście nie polecam, ale widać trzeba wypróbować, bo może być różnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam blogowe zaległości bo mój mężczyzna popsuł laptopa, tylko was odwiedzam teraz, bo gdybym miała napisać prosta na telefonie to pół dnia by mi to zajęło. Bardzo fajny ten podkład, a cena malutka!
OdpowiedzUsuńJa jednak potrzebuję mocniejszego krycia i nie wiem właśnie, czy znalazłabym odpowiedni kolor dla siebie :/ Nie wiem, jakoś nigdy nie byłam przekonana do podkładów z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńPotrzebuję mocnego krycia.Miałam kilka podkładów z tej firmy.Jeden w opakowaniu z pompką ,kawiorowy nawet fajny.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńja znalazłam iwostin i jak na razie nie mam ochoty na nowe podkłady
OdpowiedzUsuńhmm... a ja z tej firmy chyba jeszcze nic nie miałam :/
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, ale niestety na mnie wrażenia nie zrobił...
OdpowiedzUsuńKochana, od nowego roku planujemy akcje reaktywacje z Kasią paznokciowego Teamu :) Mam nadzieje ze z nami zostaniesz :)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę ;) Na razie jesteśmy na etapie ustalania szczegółów :)
UsuńI am going to go ahead and save this post for my sister for their study project for school. This is a beautiful site by the way. Where did you pick up the template for this web page?
OdpowiedzUsuńSea Horse shoe games
Nie znałam tego produktu, dzięki :)
OdpowiedzUsuńhttp://labelsout-lifedesigners.blogspot.com/
Też lubię takie lekkie podkłady...
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest w porządku, szkoda tylko że podkreśla suche skórki. :(
OdpowiedzUsuńniestety przy mojej skórze muszę mieć kryjący podkład
OdpowiedzUsuńJa też się tego obawiam, że etui będzie mi przeszkadzało, ale może się przyzwyczaję ;)
OdpowiedzUsuńo a ja właśnie szukam jakiegoś lekkiego podkładu na wiosnę i lato, może się skuszę jak nie znajdę nic lepszego :)
życzę duuużo zdrówka Jaśkowi :)
czasem i słbsze firmy potrafią zaskoczyć:)
OdpowiedzUsuńspróbuję:)
Ja potrzebuję mocnego krycia, więc nie dla mnie
OdpowiedzUsuńa jednak cena nie równa się jakości i czasem można kupić coś fajnego i jednocześnie niedrogiego :)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałąm, i chyba jednak się nie skuszę skoro nie kryje zbyt mocno:)
OdpowiedzUsuńod siostry dostałam podkład pod choinkę i na razie zamierzam go używać bo doskonale dobrała mi odcień.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że święta minęły Ci tak dobrze jak mnie i życzę już wszystkiego najlepszego w nowym roku:)
A ja wolę geste fluidy, jakoś tak mnie denerwują te lejące. Mam jeden taki i leży. Kiepsko kryje do tego, a moje syfki wymagają precyzji niestety i porządnego pokrycia.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. Mam bardzo jasną karnację.
OdpowiedzUsuńTeż niestety rozłożyłam się na Święta, chociaż u mnie to już nie nowość. Praktycznie choruję od ponad miesiąca. Co doleczę to znowu coś dopada. Jednym stwierdzenie - wieczny katar.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie tanie podkłady, bo można w nich przebierać i szukać czegoś odpowiedniego dla siebie. Niestety jedyną wadą akurat tego co napisałaś, jest ukazywanie suchych skórek. To mój problem, bo czasem mimo używania kremu na noc rano i tak lekko schodzi mi skóra.
Mam nadzieję, że wkrótce będziesz miała więcej czasu i wszyscy wyzdrowiejecie na dobre :*
pierwszy raz słyszę o tej firmie, niestety jak się mieszka od kilku lat za granica to niektóre polskie marki się zapomina, lub po prostu się ich nie zna bo się z nimi nie obcuje ;)
OdpowiedzUsuńPrzechodziłam koło tego podkładu, ale zrezygnowałam. Niestety każdy podkład na mojej buzi wygląda źle lub mnie zapycha. Każdy? Tak każdy, używałam już wielu i każdy tak samo...
OdpowiedzUsuńmazidla.blogspot.com
też bym się tego nie spodziewała po lovely ale dobrze wiedzieć !
OdpowiedzUsuńhttp://majlena-fashion.blogspot.com/
Hmm mam bardzo jasną karnację więc mi by pewnie nie posłużył. Jeżeli chodzi o Lovely, to polecam ich żółtą mascarę Curling Pump up ;)
OdpowiedzUsuńbialatoaletka.wordpress.com
ja zawsze jestem jakoś sceptycznie nastawiona do podkładów firm typu Lovely czy Wibo... jak widać błędnie ;) może spróbuje go latem
OdpowiedzUsuń