26 maja 2013

Zrzucanie kilogramów i centymetrów.

Od jakiegoś czasu rosnę i rosnę ....w szerz :/
Co stanę na wagę to jest więcej,  a ciuchy robią się przy małe.
Mało ruchu, praca siedzaca, jedzenie późnych kolacji, podjadanie i do niedawna tabletki. To wszystko sprawiło, że nazbierało się aż 9 nadprogramowych kilogramów :/

Od zeszłego tygodnia staram się racjonalniej odżywiać i ćwiczyć. Jak na razie ćwiczę w miarę w możliwości, bo kręgosłup jeszcze nie w pełni sprawny.

Postanowiłam sobie stworzyć taką tabelę z tygodniowymi pomiarami. Nie ukrywam, że ściągnęłam ją od Ani z bloga Herbata ze szklanki :)
Zainspirowała mnie. Będę mogła sobie także porównywać nasze wyniki. Razem zawsze lepiej :)



19.05.2013
26.05.2013
Postęp
WAGA
72
70,5
- 1,5 kg
BICEPS
30
30
----------
BIUST
96
96
----------
POD BIUSTEM
83
83
----------
TALIA
77
75
- 2 cm
BRZUCH
88
88
----------
TYŁEK
97
97
----------
UDO
62
60
- 2 cm
ŁYDKA
39
39
----------



Jak widać wiele się nie zmieniło, ale to też jest dla mnie dobra wiadomość.
Waga poszła trochę w dół. Cieszę się, chociaż wiem, że prawdopodobnie to woda zeszła.
Ten tydzień będzie intensywniejszy i mam nadzieję, że przedstawię Wam tabelkę z lepszymi wynikami.

A jutro do pracy.... bleee...

24 komentarze:

  1. kochana dasz rade :))) trzymam kcuki

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam podobną tabelke u siebie :) Mam osobną zakładkę na to :P Trzymam kciuki :) Ja od jakichś 2 tygodni staram się biegać, a od tygodnia codziennie na przemian ćwiczę i biegam :) co do odżywiania to wyrzuciłam podjadanie i słodycze ;) Myślę, że dam radę coś zrzucić, a mam więcej niż ty... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to lecę do Ciebie po podglądać ;D

      Usuń
  3. Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam kciuki kochana...powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co, po zdjęciach w ogóle nie widać ze ważysz 70 kg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego te zdjęcia wybrałam :P Swoją drogą, że są sprzed ciąży i wtedy ważyłam 63 :P

      Usuń
  6. Anonimowy09:41

    Powodzenie na pewno ci sie uda:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego u Ciebie na blogu nie można komentować?

      Usuń
  7. dobry wynik. ja też mam co zrzucić ale nie mam natchnienia na diety i aktywność.
    za dużo pracy i siedzący tryb zycia

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja sobie też taką tabelkę wykonam :D Będzie mnie mobilizować :) Wytrwałości i pamiętaj, że nie jesteś sama ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie :) Tabelka pokazuje czarno na białym co i jak :)

      Usuń
  9. Oj zmieniło sie i to sporo. Jesli ktos nie ma zbyt dużo do zrzucenia, to prawda jest taka, że cm od razu nie polecą. Najwazniejszy jest spadek z talii, a uda to ci zazdroszczę niezmiernie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tobie łydek zazdraszczam, bo moje nawet ruszyć się nie chcą i strasznie topornie wyglądają w porównaniu z innymi częściami ciała.

      Usuń
  10. Życzę powodzenia, grunt, że masz plan :)

    OdpowiedzUsuń
  11. powodzenia życzę. A przy okazji którejś zgadywanki pisałaś że ćwiczysz? Jestem ciekawa co wybrałaś. Ja ćwiczyłam z Chodakowską ale trochę czasu mi brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooo poodzenia ;D też się odchudzam

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też zrzucam :) i w ciągu ostatnich 2 tygodni spadło mi 5,5 kg :)
    w cm : ręka : - 2 cm, biust : - 3 cm :(, talia : -5 cm, pas : - 2 cm, biodra : - 5 cm, udo : - 5cm, łydka : - 1 cm .

    najbardziej się cieszę, że w ogóle nie ciągnie mnie do słodyczy, ani "złego" jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezłe wyniki! Co Ty robisz, że tyle ci się udało zrzucić?! :D

      Usuń
    2. No ja też jestem ciekawa jak to zrobiłaś :) Zdradź nam :)
      Chciałabym tyle zrzucić :(

      Usuń
    3. Kochane, ja mam z czego zrzucać, więc teraz, na początku to szybko idzie ;)
      Nie głodzę się, to przede wszystkim ;) Jestem bardzo zadowolona z tego, że nie ciągnie mnie właśnie do słodyczy, bo tego najbardziej się bałam :P

      No mój przykładowy dzień to :

      przez śniadaniem pół szklanki wody z cytryną i miętą :)

      śniadanie :
      - jadłam tak 3-4 WAZY(teraz albo jem WAZY albo 1 grahamkę)
      - serek wiejski lekki(a tylko dlatego lekki, bo kupuje go w Tesco i ten bardziej mi smakuje, niż zwykły ;)
      - 2-3 plasterki jakiejś szyneczki drobiowej lub 2 takie małe kiełbaski drobiowe(u mnie w sklepie mają nazwę "pyszne" :)
      - pomidor, ogórek, oliwki
      - kawa + mleko 1,5% + 1 łyż. cukru

      obiad :
      - warzywa na patelnie uduszone/smażone na patelni z odrobioną oliwy z oliwek ( czasem dolewam do nich trochę wina)
      - kurczak/indyk/ryba(uwielbiam łososia ;)
      - mały jogurt naturalny
      - bardzo dużo przypraw ostrych typu : papryka chilli, pieprz i dowolnie : oregano, bazylia, majeranek, tymianek, curry ( soli to taką dosłownie odrobinkę, tylko dla przełamania smaku )

      kolacja :
      - serek wiejski/ koktajl owocowy z jogurtem/ jakiś owoc

      i przede wszystkim co najmniej butelka 1,5 l wody :)

      zero słodyczy ( no oprócz tej łyżeczki cukru do porannej kawy )
      dużo ostrych przypraw, ponieważ one pobudzają metabolizm

      ćwiczyć póki co nie lubię i nie za bardzo mogę, bo boje się o kolana i stawy, więc tylko robię przysiady (rano i wieczorem) oraz brzuszki(normalny, skośny lewy i prawy- też rano i wieczorem) i codziennie dodaje sobie po 1 więcej :)

      jak same widzicie, nie ma szaleństwa, głodzenia się i nie wiadomo czego, a efekty są ;)

      Usuń
    4. No i właśnie o to chodzi w końcu jakaś normalna osóbka, która je normalnie.
      Bo nie o to chodzi by się głodzić, ale jeść z głową. Organizm potrzebuje energii i witaminek. Tym sposobem nie będziesz miała efektu jojo :)
      Też właśnie staram się mądrzej jeść, ale mam problem ze słodyczami :(
      A to jest najgorsze co może być, bo rośnie wtedy drastycznie cukier , który się odkłada :/

      Ogólnie dzięki dziewczyny za wsparcie. Motywacja jest :)

      Usuń
    5. ja stwierdziłam, że zmieniam nawyki żywieniowe na zdrowsze :) bo przecież do końca życia nie będę jeść WAZY, więc czasem jem grahamkę (a nie pszenne pieczywo).

      tak sobie zaplanowałam, że schudnę tyle ile sobie założyłam i dalej będę jeść zdrowo, ale czasem będę sobie pozwalać na słodycze, makarony, ser itd :) więc sądzę, że nie będzie tak źle ;)

      i wytrwałości Ci życzę :)

      Usuń
  14. Anonimowy19:46

    Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...