14 listopada 2013

Konkurencja dla Kallosa - Maska do włosów Equilibra

Od kiedy zaufałam Kallosowi nie używałam innych masek do włosów.
W ramach współpracy z Equilibra dostałam do testowania maskę intensywnie odżywiającą. W sumie byłam sceptycznie nastawiona. Na początku nie było kolorowo, ale po kilku użyciach jestem wniebowzięta.... !!!



Maska do włosów, intensywne odżywianie i regeneracja



PRODUCENT: equilibra
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: ok. 22,00 zł
DLA WŁOSÓW : suchych i zniszczonych


Skład
aqua, aloe barbadensis leaf juice, cetyl alcohol, lauryl alcohol, cetrimonium chloride, brassica campestris oleifera oil, argania spinosa kernel oil, hydrolyzed wheat protein, bambusa vulgaris sap extract, hydroxyethylcellulosa, lecithin, tocopherol, ascorbyl palmiatate, cetearyl alcohol, behentrimonium chloride, propylene glycol, lauradimonium hydroxypropyl hydrolyzed keratin, guar hydroxypropyltrimonium chloride, cetrimonium methosulfate, quaternium-91, citric acid, sodium phylate, ethylhexylglycerin, phenoxyethanol, parfum.



OPAKOWANIE

Szerokie solidne okrągłe pudełko, z którego wygodnie możemy nabierać zawartość. Design przejrzysty i nie przesadzony. Opis mimo, że w obcym języku to firma zadbała o to żeby polscy klienci nie byli poszkodowani i nakleiła tłumaczenie na opakowanie. Dodatkowo w środku pod pierwszym wieczkiem jest załączona ulotka informacyjna. Muszę wspomnieć także o świetnym zabezpieczeniu jakim jest drugie wieczko plastikowe zabezpieczające produkt przed wylaniem.

KOLOR

Biały ;)

ZAPACH

Hm.... z tym jest trochę kiepsko. Nie pachnie mi przyjemnie. Nie jest to także zapach sztuczny. Określiłabym go jako lekarsko- kosmetyczny. Na nieszczęście utrzymuje się cały dzień na włosach :/

KONSYSTENCJA

Na pierwszy rzut oka wygląda na zbitą twardą masę. Nabiera się jednak bez żadnego kłopotu. Nie ścieka z włosów.

DZIAŁANIE

Nakładamy maskę na wilgotne włosy i trzymamy jedynie 5 minut. Nie musiałam dzięki temu zużywać czepków, czy używać spinek i męczyć się ze ściekającą wodą po plecach. Te parę minut postałam sobie nad wanną po prostu. Trzeba pamiętać o bardzo dokładnym spłukaniu maseczki. Prawdopodobnie dlatego nie polubiłam się z nią na samym początku. Za trzecim razem gdy domyśliłam się, że muszę położyć większy nacisk na to, żeby dokładnie spłukać włosy było już świetnie. 
Mija właśnie około miesiąc jak używam maski i moje włosy z suchych, szorstkich i puszących stały się miękkie, nawilżone i tak fajnie sypkie. Przestały się puszyć, choć puszyste nadal są. Nawet prostowane prostownicą nie wyglądają na zniszczone.



Ja jestem bardzo zadowolona i polecam każdej osóbce chcącej odzyskać piękne włosy. Każda użytkowniczka Kallosa będzie zadowolona i z Equilibry :)

* Testowanie możliwe dzięki APS Import Export Sp. z o.o.

31 komentarzy:

  1. Oj kusisz tą maską ;) Sporo dobrego już o niej czytałam i widzę, że naprawdę jest godna uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie Kallosa lubię, ale szukam odmiany. Użyłam już chyba każdej maski do włosów z ich firmy i zapachy mi się trochę znudziły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam Kallosa, bo to proteiny. Tutaj też jawią się proteiny, ale są też olejki więc.. no no może w przyszłości :>

    OdpowiedzUsuń
  4. swietna maska..widziałam ja gdzies na blogu....ciekawe jak by sie u mnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przydałaby mi sie taka maska :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A są może jakieś inne prócz tych do włosów zniszczonych i suchych? bo ja co prawda takich nie mam i nie widzę potrzeby używania każdego kosmetyku do włosów zniszczonych, choć być może mają większą skuteczność w działaniu :)
    Dopiero w zeszłym tygodniu kupiłam maskę Kallos, mimo tego że słyszałam i czytałam mnóstwo pozytywnych recenzji. Po prostu nie miałam jak jej dostać.. ale otworzyli kawałek odemnie Hebe i mam doostęp wnet do wszystkiego! :D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. może jakoś ten zapach bym ścierpiała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy22:17

    Czytałam sporo dobrych recenzji na temat Kallos .Chyba się skusze na tą maskę .

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie ten zapach wyczuwalny na włosach jest baaaardzo długo:( masakra, chyba że ja na niego jestem aż tak wyczulona :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam kilka pozytywnych opinii o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje włoski kochają LORYS :)

    Zapraszam do siebie : probkowo.blogspot.com
    U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko :)

    + obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam szampon tej marki i jestem zachwycona, właśnie chcę sobie kupić maskę-no dobra nie, że chcę, po Twojej recenzji-kupuję na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też kocham Kallosa, a skoro znalazłaś dla niego dobrą alternatywę, to jestem zainteresowana :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciągle czytam o tych maskach i bardzo mnie ona zaciekawiła - tylko czy przy mojej przetłuszczającej się czuprynie ona się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że się sprawdziła, to fajnie, moje włosy jednak jej nie potrzebują ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam Kallos ;) a tą chętnie tą bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kosmetyki tej firmy od dawna mnie kuszą, muszę wreszcie je wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  18. ladny masz kolor wlosow:)

    OdpowiedzUsuń
  19. mam ale jeszcze nie używałam polecam szampon jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa jestem bardzo tej maski, choć przypuszczam że spełniłaby moje oczekiwania.
    Na razie używam szamponu do włosów farbowanych i jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ojej czuję się na nią skuszona! będzie to moja setna maska ale cóż jak jest dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna maska. Może kiedyś pokuszę się o jej przetestowanie. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. za 200 ml, 22 zł to nie mało. Dla mnie Kallos jest raczej średniakiem, choć miałam okres że ją lubiłam. Więc skoro jest porównywalny do tej to raczej się nie skuszę. Gratuluje poprawy stanu włosów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Planowałam przetestować szampon aloesowy tej marki. Czytałam, że jest bardzo dobry ale po Twojej opinii skuszę się również na maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam, a bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chętnie zapoznam się z tą maską, zależy mi na okiełznaniu puchu i nawilżeniu. Niestety, moje włosy ostatnio wykazują ponadprzeciętną tendencję do elektryzowania:( W związku z tym, że nie potrafię się z nimi uporać, noszę koka.

    OdpowiedzUsuń
  27. nie widziałam ale chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. No to mnie zachęciłaś i to bardzo, a jest dostępna w drogeriach?

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie 'maskowałam' jeszcze nigdy włosów, ale już mam jedną maskę w zanadrzu, więc potem może rozwinę skrzydła :]

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...