11 czerwca 2015

Slim no limit kuracja ujędrniająca - Peeling solny Hean

Kolory kuszą, przyciągają wzrok. To on określa w pierwszych sekundach, czy coś nam się podoba, czy nie. No bo czy zawiesisz dłużej oko na czymś szarym byle jakim, czy soczyście kolorowym? No jasne, że to drugie przyciągnie Twoją uwagę na dłużej. Jeśli przy tym jeszcze pachnie i działa tak jak powinno to już jest super.




PRODUCENT: Hean
DOSTĘPNOŚĆ: Natura, Rossmann, Hean
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: ok. 13 zł

Solankowy peeling ujędrniający. Zawiera sól jodowo-bromową i złuszczające drobinki. Odświeża i wygładza skórę, złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka. Wspomaga zwalczanie cellulitu i poprawia jędrność i elastyczność skóry. W składzie kosmetyku zawarto następujące składniki aktywne:
- sól jodowo-bromową i złuszczające drobinki – intensywnie usuwają martwe komórki naskórka i odblokowują pory. Masaż drobinkami pobudza ukrwienie i dotlenia skórę. Sól jodowo-bromowa (bogata w składniki mineralne: Ca, Mg, J, Br) dodatkowo tonizuje i regeneruje skórę.
- miłorząb japoński – ujędrnia i uelastycznia skórę, wspomaga zwalczanie cellulitu, stymuluje odnowę naskórka.
- D-panthenol – skutecznie nawilża, łagodzi podrażnienia i nadaje skórze miękkość.



Opakowanie utrzymane w tonacji zielono czarnej. Tuba bardzo dobrze się sprawuje. Zużyłam połowę i nie widać śladów naderwania wieczka, czyli nie odwalili lipy. Gdyby nie fakt, że w tego typu zamknięciach często na zakrętce coś zostanie byłoby ok.  Stabilnie stoi na "głowie", dzięki czemu wykorzystasz go w całości.

Kolor ma niesamowicie błękitny. Przywołuje na myśl kolor morza, dalekiego morza, bo Bałtyk to raczej kolor kałuży ma.  Konsystencja gęstego żelu pod prysznic. Nie drapie jakoś mocno, ale wystarcza. Dobre napowietrzenie widać gołym okiem. Bąbelki powietrza  zaklęte w żelu. Sól w składzie to nie taka kuchenna, ta jodowo-bromowa, nie smakuje mi słono ;)
Zapach trudno mi określić. Przypomina morską bryzę i słodycz alg.  Myślę, że każdemu przypasuje. W końcu morze, plaża i wakacje to miłe wspomnienia.


Producent proponuje używanie peelingu dwa razy w tygodniu. Nic się jednak nie stanie jak zrobimy to częściej. Delikatnie masuje skórę i pobudza krążenie nie podrażniając. Skóra jest widocznie odżywiona i nawilżona. O balsamie możesz sobie przypomnieć dwie godziny później.  Cellulit to już bardziej skomplikowana sprawa i niestety nie zniknie cudownie, po peelingu, ale zawsze to jakaś pomoc.


Seria Slim no limit zawiera jeszcze wersję cukrową i olejowo owocową, gdyby ktoś na sól miał "uczulenie".


4 komentarze:

  1. Peelingów solnych nie lubię, ale po wersję cukrową chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że Hean ma pielęgnację haha :D
    Musze sie rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo go lubię, uzywałam też cukrowego. :) Nie znałam wersji olejowo-owocowej. Będę musiała wypróbowac. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy kosmetyk, chociaż nie jestem pewna czy zapach przypadłby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...