04 maja 2015

Tygodniowa dieta dla słodyczocholików.

Lubisz słodycze tak jak ja? Cały dzień zdrowo się odżywiasz, ale gdy na horyzoncie ukaże się batonik lub ulubiona czekolada, po prostu musi być Twoja? Słodkości mówią do Ciebie i patrzą błagalnym wzrokiem?
Jesteś załamana kolejną porażką w odchudzaniu, ale po prostu nie potrafisz sobie odmówić?
Spróbuj tej tygodniowej diety, a pomoże Ci zwalczyć chęć i poskromi trochę słodyczo-głód.





Pobrać dietę można TU

Jadłospis skomponowała Paulina Styś z bloga http://zdrowe-odzywianie-przepisy.blogspot.com .

Przepisy są dosyć proste, choć wymagają wcześniejszego przygotowania. Nie jest trudno sobie to wszystko poukładać i rozplanować, gdy menu masz podane na tacy. Najwięcej problemu sprawiły muffiny i ciasteczka, bo trzeba było je piec wieczorem, by na rano były śniadaniem do pracy. Podoba mi się mądre zarządzanie jedzeniem. Jadłospis ułożony w taki sposób, by nic się nie marnowało.

Dorsz z purre brokułowym 
Ciężko mi było przez pierwsze dwa dni. Nagły spadek kaloryczny z przypuszczam 2 300 kcal do 1 400kcal, był dla mojego organizmu niemal szokiem. Trzęsłam się z zimna i brakowało mi energii, ale przeżyłam i następne dni były już tylko lepsze.  Musiałam sobie pozamieniać posiłki, przekąskę z obiadem, bo w pracy inaczej się nie da. Trudno mi było wytrzymać do większego posiłku i zdarzyło się, że płatki z mlekiem poszły w ruch.  Natychmiast się zbeształam i wytrzymałam...
Jakie efekty uzyskałam? - 2kg w 7 dni bez żadnego kompletnie  wysiłku fizycznego. Wynik niezły, ale po kilku dniach pewnie się cofnie. 1 400 kcal to zdecydowanie za mało dla mojego organizmu mimo, że nie pracuję fizycznie. Wolę chyba zwiększyć kaloryczność, a pamiętać o wieczornych treningach ;)

Muffiny truskawkowe
Moja próba się udała ! Nadal kocham słodycze, ale się już nimi nie napycham, nie kupuję specjalnie i widok Snickersa w szufladzie mnie nie rusza.  Nawet moje kochane mleczko w tubce nie smakuje już tak dobrze, a to wszystko sprawa umysłu. Gdy człowiek sobie uświadomi, że jedyne co go dzieli i niweczy wszystko w uzyskaniu szczupłej sylwetki to ten cholerny cukier to się po prostu odechciewa....
Zrozumiałam ile szkód potrafi wyrządzić mały niepozorny batonik i to jest dla mnie najważniejszy wyczyn :)

4 komentarze:

  1. Najgorsze są te pierwsze dni. Sama od dziś jestem na takim detoksie i czuję wyraźny spadek energii mimo spożywaniai innych produktów ( nie słodyczy).

    OdpowiedzUsuń
  2. No dokładnie, masakra....

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tą stronę i z przerażeniem muszę stwierdzić, że jeszcze z niej w 100% nie skorzystałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wlasnie jem wlasnej roboty czekolade:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Dziękuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...